"Ogród był rozległy i rozgałęziony kilku odnogami i miał rożne strefy i klimaty.... Gdy się leżało w trawie, było się przykrytym całą błękitną geografią obłoków i płynących kontynentów, oddychało się całą rozległą mapą niebios. Od tego obcowania z powietrzem liście i pędy pokryły się delikatnymi włoskami, miękkim nalotem puchu, szorstką szczeciną haczyków, jak gdyby dla chwytania i zatrzymywania przepływów tlenu."
... A potem się poszło i zrobiło oznaczenia dla słoików w spiżarni, żeby mama i Karol mogli bez problemu odnaleźć dżem truskawkowy ...
Wierzchnią warstwę serwetki zdejmujemy...
... i przyprasowujemy do fizeliny...
... potem przycinamy i zakładamy na słoiczki, mocując gumką recepturką.