piątek, 23 lutego 2018

OPRÓŻNIĆ SZUFLADĘ SERCA...


Przychodzi czas, że trzeba opróżnić szuflady.
Były w nich ukryte wspomnienia cudownie osobiste; zdjęcia, bilety z koncertów, zapachy, zasuszone kwiaty, wiersze… Dzisiaj  powrót do nich jest bolesny.
Teraz czas wyrzucić te emocje, bo już tak strasznie gniotą…bolą…duszą...ściskają serce...
Wyrywanie tak boli.
Co z tego, że wiem jak bardzo jest potrzebne, że oczyszcza, że można będzie wziąć oddech…

Boli i już…a tyle jeszcze przede mną...

A jak ją, czyli tę szufladę obnażyłam i stała taka nieprzyzwoicie goła, to zabrałam się do robienia z niej półki kuchennej.




Teraz popatrzyłam i doszłam do wniosku, że czegoś jej brakuje u góry...więc wyrzynarka... stara deska...szlifowanie...przybijanie...


 


Potem przykręcanie uchwytów pod spodem szafki.




A tak wygląda efekt końcowy. 
Jeszcze tylko postawić na niej jakieś zioła i gotowe. 

Mam nadzieję, że ostatni raz wyszarpuję z szuflady serca wspomnienia....
Potem tylko posadzę w niej zieleń...