O tym, jak  postarzałam komodę...    
     Nie wiem co mnie podkusiło… Zamiast odpocząć po świętach
wzięłam się za postarzanie komody. A stała przecież spokojnie. Nie wołała
„…chodź do mnie…” Pomimo tego pomyślałam sobie, że mam przecież dobry
sprzęt…szlifierka z pochłaniaczem pyłów. Nie muszę czekać na lato, żeby
szlifować w garażu albo na tarasie. Wezmę się teraz, mam trochę wolnego.
I to był błąd…
Szlifierka super!!! 
Doszła w każdy kącik ale pył z farby
kredowej jest podstępny. Przeciśnie się przez najmniejszą szczelinę. Kwiaty w
pokoju wyglądały tak…
Gruntowne porządki…. zaraz po sprzątaniu przedświątecznym
…  to jest takie przykre…
Pokryłam farbę kredową woskiem…
Wosk jest  świetny.
Daje aksamitny połysk. Mebelek jest miły w dotyku. 
     Czekam na nowe gałki.Na razie mam takie >>>
 Gałki zamówiłam tutaj >>>   http://dekoracjadomu.pl/boltze-galki-uchwyty-kpl-4szt,c5,p7011,pl.html 
Czekam niecierpliwie na przesyłkę.
      Pył
opadł…emocje też. Wszystko wróciło do normy. Mogę witać NOWY 2017 ROK!!!! Wszystkim
czytającym życzę wspaniałego roku pełnego nowych, kreatywnych pomysłów.



 

