Dostałam od syna różę walentynkową. Cieszę się, że jest ktoś, kto szczerze okazuje mi swoje uczucia nie tylko w dniu poświęconym okazywaniu miłości. Dzisiaj jest już dziesięć dni po Walentynkach a ona stoi prosta jak strzała. Trochę krótsza ale bardzo żywotna.
Pozdrawiam ciepło. Będzie mi miło, jak zostawisz komentarz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz