środa, 24 maja 2017

DREWNO, GIPS, FARBY KREDOWE...i

...dawna wieś. Obok chaty posadzone kaliny, bzy, dzika róża...klepisko, konie... Muzeum Wsi Lubelskiej. Nie chciało mi się stamtąd wychodzić...

Zrobiony przeze mnie chlebaczek wpisuje się trochę w ten klimat:






     Miałam zamiar przykleić gipsowe literki i zrobić osłonkę na kwiaty. Zmieniłam jednak koncepcję i przymocowałam różę. Potem szara farba kredowa i biała przecierka. 
Kolorystyka i faktura podobna do tej, której dotknęłam w Muzeum Wsi Lubelskiej.  Róża wprawdzie  z odlewu ale listki to już zrobione ręcznie z resztek gipsu…







5 komentarzy:

  1. DWIE PASJE JANUSI:*:*:*:*:*:*:* NIEZWYKŁE UMIEJĘTNOŚCI!!!!!!! WYSUBLIMOWANY SMAK!!!!!!! I RÓŻE:):):):):):):) ZACHWYCASZ<3<3<3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna róża gdybym to jak tak potrafiła z gipsu lepić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale cudowności, pachnie pieczywem przez monitor :)

    OdpowiedzUsuń